Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

Kilka dni w Doniecku. Witajcie w Mordorze

Dodano: 24/02/2015 - Nr 8 z 25 lutego 2015

Piski to zachodnie przedmieścia Doniecka. Położone są niedaleko lotniska, o które jeszcze nie tak dawno toczyła się jedna z największych bitew wojny ukraińsko-rosyjskiej. Dziś to w tej miejscowości przebiega front. Przyjechaliśmy tam zobaczyć, jak wygląda tak opiewany przez zachodnie media i polityków „rozejm”, który wywalczyli Merkel i Hollande w Mińsku Jedziemy rozklekotaną terenówką, w której wysiadło ogrzewanie. Jest bardzo zimno. Wilgoć z naszych oddechów skrapla się, a następnie zamarza na wewnętrznych stronach szyb. Towarzyszą nam żołnierze stacjonującego tam batalionu ochotniczego. Im bliżej Pisków, tym bardziej są podnieceni. Za oknami zaczynają pojawiać się obrazy zniszczeń wojennych. Spalone domy, leje po bombach, wrak czołgu na drodze... Dżoni, jeden z ochotników, cieszy się: „Wojna, w końcu wojna!”. Ostatni blockpost przed Piskami, kilka czołgów i stanowisko karabinu maszynowego. Drugi z naszych towarzyszy, pseudonim Szaman, szczerząc do nas niepełne

     
16%
pozostało do przeczytania: 84%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

Monika Andruszewska, Tomasz Grzywaczewski

W tym numerze