Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

„Potrzebujemy broni i czołgów”

Dodano: 10/02/2015 - Nr 6 z 11 lutego 2015
Ukraińska partyzantka ostrzelała z wyrzutni rakietowych i karabinów maszynowych mobilne krematoria armii Federacji Rosyjskiej. Ta bombarduje wioski i miasta. Setki ludzi uciekają w popłochu ze swoich domów, a ci, którzy zostali, topią śnieg, by zagotować herbatę. To nie sceny z filmu o postapokaliptycznym świecie, lecz rzeczywistość wschodu Ukrainy Ukraina zdaje się być coraz bardziej osamotniona w swojej walce z Rosją. Świadczą o tym zarówno relacje osób, które znalazły się na pierwszej linii frontu, jak i polityczne ewolucje, jakie wokół konfliktu na wschodzie wykonują najważniejsi politycy europejscy. O tym, jak przerażająca jest rzeczywistość na wschodzie Ukrainy, świadczy relacja Pawła Bobołowicza, reportera Radia Wnet: – Po kilkunastu dniach wyjechałem z linii frontu. Przez ten czas towarzyszyłem żołnierzom Czarnej Sotni i Gwardii Narodowej. To pewnie jedne z najbardziej (a może najbardziej) intensywnych i strasznych dni w moim życiu. Dni, których nie da się
     
13%
pozostało do przeczytania: 87%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze