Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

Złamać kark nadziei

Dodano: 22/12/2014 - Nr 52 z 24 grudnia 2014
W Europie obowiązuje rzadko wysławiana umowa. Niemcom, Francuzom, Anglikom czy Włochom wolno w Brukseli reprezentować swoje narodowe interesy. Nam nie W ciągu mojego życia były dwa okresy, kiedy czułem, że wyższe wartości istnieją. Pierwszy, w latach 1980–1981 trwał szesnaście miesięcy, drugi, po śmierci polskiego prezydenta i 95 osób mu towarzyszących – kilka dni. To pierwsze doświadczenie nazywane jest czasami Karnawałem Solidarności. I ta nazwa czegoś rzeczywistego dotyka. Po latach peerelowskiego postu – karnawał; nagle ludzie zaczęli się na ulicach do siebie uśmiechać. Znad Polski usunięta została jakaś niewidzialna zasłona, depresyjna szmata, można było łatwiej oddychać. Inaczej brzmiały wtedy takie słowa jak naród czy wspólnota. Potem złamano kark nadziei. Dopiero dziś potrafię się przed samym sobą do tego przyznać. Stan wojenny skutecznie zniszczył polskie marzenia o wolności. Tylko tak wybitne postaci jak ksiądz Franciszek Blachnicki widziały i mówiły jasno
     
26%
pozostało do przeczytania: 74%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze