Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

Z teorii i praktyki gier

Dodano: 22/04/2014 - Nr 17 z 23 kwietnia 2014
Nie wiem, czy Putin umie grać w szachy albo w pokera (choć pewnie umiejętność stosowania odpowiednich technik przy zachowaniu kamiennej twarzy wchodziła w skład szkoleń w KGB), w każdym razie zachowuje się tak, jakby umiał. Przewiduje kilka ruchów naprzód, trzyma karty przy orderach i blefuje na potęgę, co rusz zaskakując zarówno swoich przeciwników, jak i obserwatorów. Ci zresztą mają poważne kłopoty ze zdefiniowaniem własnej roli – czy grają w tę grę, czy tylko jej kibicują. I w ogóle co to za gra? Proste bierki, „Wilk i owce”, „Karambol”, a może już „Wojna”? Do rozgrywki w „Chińczyka” dojdzie zapewne w dalszej kolejności. Wspomniana sytuacja rodzi bolesne konsekwencje – nie da się wygrać ani nawet zremisować, nie wiedząc, w co się gra. A w dodatku nie chcąc grać na serio. W każdej grze – a polityka do nich należy – funkcjonuje kilka zasad, których zlekceważenie może mieć tragiczne skutki. Po pierwsze, trzeba chcieć zwyciężyć, i obojętnie od wysokości stawki grać
     
37%
pozostało do przeczytania: 63%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze