Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

Biernat na wylocie

Dodano: 08/04/2014 - Nr 15 z 9 kwietnia 2014
Chciał zrobić jezioro na Kasprowym, nie pojawia się na komisji sportu, wysyłając w zastępstwie wiceministra, a jego klika doprowadziła do tego, że za moment Platforma Obywatelska straci władzę w Łodzi. Premier Donald Tusk stracił więc w końcu do niego cierpliwość. Wszystko wskazuje na to, że dni Andrzeja Biernata są policzone. – Kiedy sługus myśli, że może działać samodzielnie, to jest to samobójstwo – podsumowuje upadek lidera „spółdzielni” politolog dr Jerzy Targalski Biernat zapracował na stanowisko ministra, atakując politycznych oponentów premiera w czasie wojny o władzę w PO. – Dostał tekę chyba tylko za atakowanie Jarosława Gowina, a później Grzegorza Schetyny – ocenia jeden z członków Komisji Sportu. I opowiada, że polityk PO nie sprawdził się jako minister. Praktycznie nie pojawia się na posiedzeniach komisji. – Przysyła wiceministra Tomasza Półgrabskiego. Biernat to takie typowe bmw Donalda Tuska. Bierny, mierny, ale wierny – mówi nasz informator. –
     
14%
pozostało do przeczytania: 86%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze