Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

Odgarnianie śniegu

Dodano: 26/02/2014 - Nr 9 z 26 lutego 2014
Kiedy spadnie duży śnieg, mam sporo roboty. Jest jej jeszcze więcej, kiedy, po nocnej zawiei, rano widać przez okno, że nas zasypało. Sprzątanie zaczynam od schodków prowadzących do drzwi domu, potem, przy pomocy wielkiej, zielonej szufli, przekopuję się do furtki. Za furtką muszę przebić się przez górę śniegu, którą pług, odśnieżający w nocy ulicę, zepchnął pod naszą bramę. Ale to nie koniec mojej pracy, bo mam jeszcze do wykopania ścieżkę, i to niemal przez cały ogród, którą będzie można dojść do dołu z kompostem. Kilka lat temu od ścieżki prowadzącej do kompostu robiłem jeszcze odgałęzienie w kierunku starej jabłonki, która wówczas była żywa, a teraz stoi martwa, obrośnięta warkoczami dzikiego wina. Przekopawszy się do jabłonki, na jednym z jej konarów zawieszałem słoninę dla ptaszków. Rozsypywałem też na deseczkach, które układałem na śniegu, różne gatunki ziarna – proso, pszenicę, rzepak, kukurydzę. Wtedy w naszym ogrodzie, w każdej porze roku, była wielka
     
41%
pozostało do przeczytania: 59%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze