Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Smoleńsk: błędne wnioski archeologów

Dodano: 18/02/2014 - Nr 8 z 19 lutego 2014
Gdyby po powierzchni elementów Tu-154 przejechał ciężki sprzęt, na bardzo miękkim podłożu, to materiał wygiąłby się w charakterystyczny sposób, ale z pewnością by się nie skruszył – z prof. Wiesławem Biniendą z Uniwersytetu w Akron (USA), ekspertem zespołu parlamentarnego ds. wyjaśnienia przyczyn katastrofy smoleńskiej, rozmawia Grzegorz Wierzchołowski W ocenie polskich archeologów, którzy po pobycie w Smoleńsku sporządzili specjalny raport, duży promień rozrzutu i fragmentacji maszyny to efekt m.in. prac ciężkiego sprzętu gąsienicowego, który pojawił się na miejscu tragedii.  To niemożliwe, by elementy z duraluminium rozdrobniły się pod wpływem nacisku gąsienic lub kół na miękkim gruncie. To przecież nie jest szkło. Pod naciskiem ciężkiego sprzętu części z tego materiału zostałyby co najwyżej w charakterystyczny sposób wygięte lub zgniecione. Posłużę się tu przykładem, który często widzimy na filmach wojennych: czołg rozjeżdżający samochód nie
     
23%
pozostało do przeczytania: 77%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze