Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Śniady nordyk w Patagonii

Dodano: 05/02/2014 - Nr 6 z 5 lutego 2014
Rzadko oglądamy argentyńskie kino, ale to, co dotarło, było niezłej próby. Pisałem o „Chińczyku na wynos”, „Cieniu”, „Sekrecie jej oczu”, „XXY” – filmach penetrujących bolesne tajemnice i historyczne zaszłości. „Dzienniki motocyklowe”, film kuriozum, idealizujący młodość Guevary, wyświetlano nie za mojej recenzenckiej kadencji, ale był lepszy od tego, co w temacie Che wystrugał Soderbergh.    Wspomniany „XXY” (2007 r.) młodej reżyser Lucii Penzo rozprawiał o seksualnej odmienności. Bohater(ka) hermafrodyta wygląda na istotę niebezpieczną i skołataną. Ale Penzo nie uprawiała gender, unikała szczucia, pokazała sytuację trudnych wyzwań. Jeszcze lepiej klimat niejasności i ciężkiej próby wypada w jej filmie fantazji o doktorze Mengele w Argentynie AD 1960. Akurat kiedy Mosad był zajęty polowaniem na Eichmanna. Ukryty pod pseudonimem niemiecki lekarz zjawia się w groźnym patagońskim pejzażu. Pozna rodzinę hotelarzy, zamieszka w ich willi nad jeziorem, pożyczy kasę. Po
     
35%
pozostało do przeczytania: 65%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze