Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Łańcuch

Dodano: 23/01/2014 - Nr 4 z 22 stycznia 2014
Łańcuchy przypomniały mi się, kiedy rozmawialiśmy przy stole o ulicznej zbiórce pieniędzy na sprzęt służący do leczenia dzieci. Ewa opowiedziała wtedy historię o dwóch Cygankach, które, kiedy była małą dziewczynką, przyszły do willi na Julianowie. Jedna z Cyganek rozmawiała w drzwiach kuchennych z matką Ewy, druga w tym samym czasie wyniosła przez drzwi frontowe futro, które moja przyszła teściowa dostała właśnie w prezencie od mojego przyszłego teścia. Ja zaś opowiedziałem o tym, co pamiętam z ciekawej (bo teraz kompletnie zapomnianej) problematyki łańcuchów. W latach mojego dzieciństwa w każdym warszawskim mieszkaniu przy drzwiach wejściowych był łańcuch. Nie pamiętam takich drzwi, przy których nie byłoby łańcucha. Łańcuch służył do zatrzymywania przy drzwiach złodziei, żebraków, oszustów – a że były to lata wojny, to także do zatrzymywania granatowych policjantów i Niemców – żeby ktoś, kto był w mieszkaniu, a nie powinien w nim być, mógł je opuścić, czy to
     
40%
pozostało do przeczytania: 60%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze