Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

Putin nie ingeruje, czyli Tusk w Kijowie (!)

Dodano: 18/12/2013 - Nr 51-52 z 18-25 grudnia 2013
Wracam więc z Kijowa, słucham koncertu wiolonczelowego Natalie Clein, przypadek zresztą, za ukraińskimi dumkami jakoś nie przepadam. Wolę, przyznaję, rosyjskie ballady, jak wielu rodaków z mojego pokolenia, uwielbiających Bułata Okudżawę i Włodzimierza Wysockiego, co nie przeszkadzało nam nie znosić – politycznie – Rosji Wracam z Kijowa. Miecza Szczerbca nie użyłem, choć mnie korciło, bom nie chciał wtrącać się w wewnętrzne ukraińskie sprawy. Już Putin przecież oskarżył nas, ludzi Zachodu, że nic tylko ingerujemy. Cóż, trzeba go słuchać. Kto jak kto, ale on doskonale wie, co mówi, bo już za młodu świetnie ingerował w wewnętrzne sprawy Niemieckiej Republiki Demokratycznej, a potem był w tym coraz bardziej sprawny. Władimir Władimirowicz gdy mówi, że jak będzie problem z Ukrainą, to się ją podzieli – to Boże broń, nie oznacza to żadnej tam ingerencji, tylko braterską troskę (Wielkiego Brata). A jak taki Jarosław Rajmundowicz pojedzie i przemówi w Kijowie na Majdanie –
     
27%
pozostało do przeczytania: 73%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze