Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

Twardy i odważny pasterz

Dodano: 15/10/2013 -
Jan Paweł II, nawet gdy był schorowany, niedomagający fizycznie, potrafił stanowczo wskazać błędy i zaniedbania wśród uczniów Chrystusa. A czynił to z miłości do powierzonej mu owczarni. Po raz ostatni z Janem Pawłem II spotkałem się w 2002 r. podczas kolejnego pobytu w Papieskim Kolegium Ormiańskim. 23 kwietnia, w święto św. Wojciecha, patrona Polski, papież odprawiał mszę po polsku w swojej prywatnej kaplicy. Miałem na nią zaproszenie od ks. Stanisława Dziwisza. Do kaplicy wprowadzili nas gwardziści. Wraz ze mną obecnych było ok. 50 księży. Panowała absolutna cisza. Szukałem wzrokiem Jana Pawła, ale nigdzie nie mogłem go dostrzec. Dopiero po dłuższej chwili zorientowałem się, że siedzi w głębokim fotelu ustawionym przed ołtarzem. Jego schorowane ciało było skulone niemal do postaci embrionalnej, tak że od tyłu był zupełnie niewidoczny. Siedział nieruchomo, zatopiony w modlitwie. Po półgodzinie wyszli dwaj kapelani papiescy, ks. Stanisław Dziwisz i Mieczysław
     
41%
pozostało do przeczytania: 59%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze