Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

28 sierpnia 2013

Dodano: 27/08/2013 - Nr 35 z 28 sierpnia 2013
Tygodnik „Polityka” postanowił zająć się posłem PiS Stanisławem Piętą i orzekł: „Ten poseł to PiS w pigułce, bez znieczulenia, dla ludzi o mocnych nerwach”. Niestety, „Polityka” jest zbyt optymistyczna z tym „PiS-em w pigułce”. Owszem, Staszek Pięta reprezentuje z pewnością mentalność pisowskiego ludu, czyli zjawiska, którego „Polityka” i liderzy jej środowiska – ci, o których Jacek Kaczmarski pisał, że w stanie wojennym pióro zamienili na pałkę – boi się najbardziej. Ale szczebel poselski PiS (radnych też to dotyczy) niestety wygląda znacznie gorzej. Zbyt wielu tam jeszcze koniunkturalistów i karierowiczów w stylu ochoczo przymilającego się wspomnianemu organowi postkomunistów Przemysława Wiplera. No więc zanim takowych się przegna precz i cały PiS będzie jak poseł Pięta, trochę czasu musi upłynąć. Ale, przynajmniej na razie, powoli idzie ku dobremu. Oby proroctwo „Polityki” się spełniło!   Posłowie PO rozmawiali w ubiegłym tygodniu głównie o poezji. Najbardziej doniosłym faktem
     
14%
pozostało do przeczytania: 86%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze