Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

A co gdyby Manning zapragnął być kotem?

Dodano: 27/08/2013 - Nr 35 z 28 sierpnia 2013
Słyszeli już państwo o Chelsea Manning? Jeśli nie, to musicie się oswoić z tym, że od teraz tak właśnie będą o Bradleyu Manningu pisać liberalne media.   Żołnierz, który wyniósł setki tysięcy tajnych dokumentów i którego skazano – nie ukrywam, że moim zdaniem słusznie – na 35 lat więzienia, nie ustaje w budowaniu zainteresowania swoją osobą i współczucia dla siebie. Zaczęło się od przekonywania, że jego problemy w wojsku brały się, a jakże, przez jego z trudem ukrywaną tożsamość homoseksualną. Manning miał mieć problemy w armii z powodu zasady „don’t ask, don’t tell”, w zgodzie z którą wojskowy nie powinien przyznawać się do swojej skłonności seksualnej. Ale mimo rosnącej sympatii Amerykanów do postulatów gejowskich tym razem nie na wiele się to zdało. Prawnicy Bradleya przystąpili więc do drugiej części akcji budowania poparcia i oznajmili, że Manning jest... kobietą.   „Skoro wchodzę w kolejny etap mojego życia, chciałabym, aby wszyscy poznali prawdziwą mnie” – napisał w swoim
     
27%
pozostało do przeczytania: 73%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze