Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Coś się rozsypało

Dodano: 09/04/2013 - Nr 15 z 10 kwietnia 2013
Paradoksalnie dzięki katastrofie smoleńskiej jesteśmy o wiele bliżej osiągnięcia tego, o czym marzyli zatroskani stanem państwa obserwatorzy – by przeciętny obywatel bez trudu rozpoznawał, kto w społeczeństwie polskim stanowi plewy, a kto ziarna. Wcześniej sytuacja wydawała się beznadziejna. W końcu środowisko „Gazety Wyborczej” nie bez powodu całe lata urabiało opinię publiczną, że nie ma jednej prawdy, że wszystko jest względne, ważny jest kontekst i każdy ma swoje racje. Zacieranie odpowiedzialności, wmawianie opinii publicznej, że wszyscy mają grzechy na sumieniu (przypomnę tylko teksty o tym, jak żołnierze AK zabijali Żydów) oraz – z drugiej strony – że w każdym człowieku istnieją pokłady dobra, trzeba je jedynie wydobyć i wyeksponować (vide opowieści o ludziach honoru z Czesławem Kiszczakiem na czele) – oto taktyka tego środowiska prowadzona przez jego członków, często z osobistych pobudek. Dryfowanie na mielizny moralne nie mogło skończyć się dobrze. W pułapkę relatywizmu
     
21%
pozostało do przeczytania: 79%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze