Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

Swój człowiek w Berlinie

Dodano: 19/03/2013 - Nr 12 z 20 marca 2013
Temu nadrzędnemu celowi służy elastyczna polityka pani kanclerz wobec wypędzonych, jej entuzjazm dla Muzeum Wypędzonych i kokietowanie polskiego premiera, bo zarówno Erika Steinbach, jak i Donald Tusk to swoi ludzie. Przewodnicząca Związku Wypędzonych, tak jak nasz premier, urodziła się na Kaszubach, a łączy ich pogląd, że polskość to nienormalność. I wzajemne zrozumienie. Zrozumienie dla dominacji Niemiec w Europie. Moralność naszej władzy jest prosta i jasna – silniejszy ma rację. I dlatego nie powinno nikogo dziwić oddawanie Niemcom polskiej gospodarki przy akompaniamencie zachwytów dla naszych sukcesów, wypisywanych przez niemieckie media na zamówienie III RP. „Cud nad Wisłą” – tak zatytułował swój artykuł dziennik „Die Welt”. Wierząc, że Polacy są dostatecznie prymitywni, żeby im wcisnąć każdą głupotę, i będą się cieszyć, jakby im ktoś do kieszeni włożył... 5 euro.  
     
100%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze