Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

14 Listopada

Dodano: 13/11/2012 - Nr 46 z 14 listopada 2012
W „Newsweeku” ukazał się tekst na temat Jakuba Pyżalskiego, męża pięknej pani prezes Warty Poznań. Pytany o wyroki „Pyza” odpowiedział szczerze: „Moi rodzice nie byli krezusami, nie byli sekretarzami partii, ubekami, nie mieli przełożenia na tanie kredyty, więc przemycałem papierosy. To wszystko”. Skąd na początku lat 90. miał pozwolenie na broń? „Wtedy w Poznaniu z policją można było wszystko załatwić. Każdy, kto się z nami spotykał: policjanci czy inni, chciał mieć tylko pełne bagażniki naszych fajek”. Jako człek umiarkowanie kumaty, który w latach 90. za maskotkę w Kotle na meczach Kolejorza robił i liczne zakazane mordy pamięta, na pytanie, czy jest różnica pomiędzy Kulczykiem, Krauze i Gudzowatym a pokoleniem „Pyzy” odpowiadam: zdecydowanie jest. To w porównaniu z panami z peerelowskich firm polonijnych nadzorowanych przez MSW Kiszczaka, dziś sponsorującymi nasze intelektualne salony, niebywały awans cywilizacyjny. Kto czytał powieści Sergiusza Piaseckiego wie, czym bandyta różni
     
23%
pozostało do przeczytania: 77%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze