Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

Człowiek z gumy

Dodano: 17/10/2012 - Nr 42 z 17 października 2012
Któż mógł przypuszczać, że w III RP znów sprzedadzą się nam postać z gumy, rozciągliwej, w pakiecie z historyjkami? Dzisiejszy Donald jest tak podobny do swojego pierwowzoru sprzed lat, że mógłby fizycznie występować w kreskówkach. Mimo to do 2007 r. przegrywał wszystko, co było do przegrania. Nawet wśród politycznych gangsterów prezentował się jak popychadło. Gdy w czasie nocnej zmiany wypowiadał frazę: „Panowie, policzmy głosy”, trudno było dosłyszeć, co tam mruczy pod nosem. Pamiętam, że kiedy w 2005 r. przegrał teoretycznie wygrane wybory prezydenckie, było mi go autentycznie żal. Starał się, żądza władzy kipiała w nim jak wrzątek w czajniku, miał za sobą całą okrągłostołową wierchuszkę i speców od reklamy, a Polacy wciąż kierowali się zdrowym rozsądkiem. Może byłoby lepiej dla niego, myślałem wtedy, gdyby wycofał się z polityki i bez reszty poświęcił się zbieraniu fotografii niemieckiego Gdańska. Jego albumy były naprawdę niezłe. Czy Donald dojrzał do władzy? Nabrał charyzmy? Z
     
35%
pozostało do przeczytania: 65%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze