Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Duch praw i dura lex

Dodano: 02/10/2012 - Nr 40 z 3 października 2012
Gowin musiał się więc bronić. Jego rozważania o tym, w jakiej części ciała ma literę prawa, z wyraźną sugestią, że leży ona o wiele niżej niż jego ministerialny nos, wydawały mu się zapewne dużo lotniejsze i bardziej dlań korzystne niż nużące dywagacje o prymacie wykładni celowościowej i systemowej nad literalną. Powołanie się na dzieło Monteskiusza jest o niebo skuteczniejsze niż rozprawianie o teleologicznych zasadach interpretacji prawa. Mimo że jako filozof powinien Gowin wiedzieć, że wielki XVIII-wieczny myśliciel nie o wykładni wszak napisał ponad 30 ksiąg swojej pracy, lecz o filozofii i źródłach takiego, a nie innego ukształtowania systemów prawnych, a nade wszystko politycznych, Słabość argumentacji Gowina zasadza się jednak na konstytutywnej cesze wszystkich polityków Platformy, a zwłaszcza nominowanych przez nią urzędników państwowych – na nieróbstwie. Jarosław Gowin jako minister miał prawie rok na zgłoszenie drobniutkiej inicjatywy ustawodawczej, która postulowałaby
     
56%
pozostało do przeczytania: 44%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze