Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

Politycy i poeci

Dodano: 23/08/2012 - Nr 34 z 22 sierpnia 2012
Liderzy Solidarności zamiast w komunistycznej Norymberdze osądzić przeszłość, nazwać zło złem, przestępstwo przestępstwem, chronili komunistyczne układy. Nie dlatego, że byli zdrajcami, lecz dlatego, że byli zadufanymi w sobie, marnymi politykami. Z jednej strony Wałęsa, który postanowił rządzić przy pomocy ludzi SB i WSI, z drugiej Familia, która postawiła na swą przewagę w telewizji publicznej. Katastrofa wojny na górze zabiła zaufanie do Solidarności. Uniemożliwiła powstanie normalnego państwa. I tego historia Wałęsie, Michnikowi i Mazowieckiemu nie zapomni. Jak mógł Wałęsa sądzić, pyta Ziemkiewicz, że starzy ubecy będą mu naprawdę wiernie służyć? Jak Kuroń z Michnikiem mogli sądzić, że chwilowo obłaskawiona komuna z telewizji, gdy tylko będzie to możliwe, nie wypnie się na nich i nie wróci do komuny? Tak powstały zręby III RP. A po wzajemnym odarciu się z autorytetu przez polityków Solidarności na zrujnowaną scenę polityczną wdarły się różne TKM-y i zabrały się do szarpania na
     
22%
pozostało do przeczytania: 78%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze