Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

Córka wielkiej niedźwiedzicy

Dodano: 22/08/2012 - Nr 34 z 22 sierpnia 2012
O pomoc poprosi Czarownicę rudowłosa Merida (jej gęste, rozsypane loki są dumą animatorów), chłopczyca wspinająca się po górach, galopująca na koniu, wspaniała łuczniczka. Rygorystyczna matka Elinor (Segda) i jednonogi król Fergus (Grabowski), który pojednał zwaśnione klany, zaprosili właśnie książęcych zalotników w konkury. Merida występuje sama o swoją rękę, wygrywa konkurs łuczniczy, a potem ucieka, szukając ratunku przed tym, co rodzice uznali dla niej za dobre i nieuchronne. Mamy tu barwną, niebanalną opowieść, pełną językowych postmodernistycznych gier (pole do popisu dla ekip translatorskich i dubbingowych), a także konflikt postaw i podzielonych racji. Merida znajduje wsparcie w trójce małych, rudych jak ona, braciszków i więcej zrozumienia u pyszałkowatego ojca niż u matki, która z cicha pęk rządzi na dworze, choć nie znają w tym świecie feminizmu. Zalotnicy są śmieszni, dziewczynie nie w głowie zamęście, trzeba uciekać i prosić o pomoc ciemne moce. Ale remedi`um czarownicy
     
36%
pozostało do przeczytania: 64%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze