Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

Niech poczuje naszą presję

Dodano: 02/05/2012 - Nr 18 z 2 maja 2012
Do córki, nie tyle mścicielki, co kontynuatorki dzieła ojca, wraca Besson filmem „Lady”. Rzecz poświęcono Aung San Suu Kyi, córce birmańskiego opozycjonisty, a zarazem laureatce pokojowej nagrody Nobla. Partia Aung San wygrała wybory, ale jej zwolennicy zostali wtrąceni do więzień, zaś ją przetrzymują w domowym areszcie ci, których pokonała. Jeśli nawet „Lady”, jak pisze prasa, jest polityczną biografią, to nie w tym sensie, w jakim był nią film o Margaret Thatcher (zresztą nieudany). To obraz o politycznym męczeństwie. Tam kobieta polityk walczy ze starczą demencją, wspominając starcia z burzliwą rzeczywistością i rywalami grającymi podług demokratycznych reguł. Tu mamy obywatelkę kraju w szponach wojskowej despotii, która zabiła jej ojca. Aung zaproszona przez opozycję kładzie na szali życie rodzinne i własne bezpieczeństwo, doświadczając bezsiły i bezradności. Mamy tu tyleż smutku i niepomszczonej przemocy, co w filmie „Ghandi” sprzed ćwierć wieku i tę samą dynamikę opowieści o
     
34%
pozostało do przeczytania: 66%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze