Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

Poznałem polski KLER

Dodano: 02/10/2018 - Nr 40 z 3 października 2018
Zainspirowany tekstem Piotra Lisiewicza z ubiegłego tygodnia i wstępniakiem Tomka Sakiewicza, chcę dorzucić od siebie kilka słów. Z perspektywy lat widzę, że wszystko, co osiągnąłem w życiu jako muzyk, dziennikarz, publicysta, zawdzięczam moim rodzicom uformowanym przez Kościół. Mama była absolwentką szkoły sióstr zmartwychwstanek, tata po ukończeniu architektury znalazł pracę w częstochowskiej Kurii, nadzorując przebudowy i remonty kościołów (w latach utrwalania władzy ludowej nowych nie budowano). To uformowanie dało rodzicom odwagę, by powołać do życia dziewięcioro dzieci, w czasie, gdy każda wizyta mamy u ginekologa z informacją, że jest w ciąży, zaczynała się od pytania lekarza: „No to co, usuwamy?”. Nasze muzyczne i społeczne kompetencje ukształtowała właśnie wielodzietna rodzina. Uformowanie mamy w szkole zakonnej sprawiło, że pewne zwyczaje przenosiła na grunt życia domowego – wieczorem wspólna modlitwa różańcowa, rano do pacierza dołączaliśmy Dekalog. Do snu
     
53%
pozostało do przeczytania: 47%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze