Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Sceniczny bój „o wolność i demokrację”

Dodano: 13/08/2018 - Nr 33 z 14 sierpnia 2018
Od koncertu założyciela Pink Floyd w Krakowie po Przystanek Woodstock i wreszcie pogrzeb Kory. Dla części artystów każda okazja jest dobra, by wmawiać sobie i widzom przekaz o rzekomej „dyktaturze w Polsce”. Wśród „totalnej opozycji” przetoczył się zachwyt tym, jak Roger Waters urządził ze swojego koncertu polityczny happening. Podczas widowiska w Krakowie wyświetlił na telebimie nazwiska przywódców, których uznaje on za – uwaga – neofaszystowskich. Do takowych zaliczył Donalda Trumpa, Viktora Orbána, Marine Le Pen, Sebastiana Kurza, Nigela Farage’a, Władimira Putina i rzecz jasna Jarosława Kaczyńskiego. Wszyscy wymienieni mają tyle wspólnego nie tylko z ruchami neofaszystowskimi, ale i ze sobą nawzajem, co Legia Warszawa z Ligą Mistrzów, a dawny Pink Floyd – z dzisiejszymi manifestacjami Watersa. Antysemita, ale nasz! Smaczku walce z „pisowskim reżimem” w wykonaniu amerykańskiego muzyka dodaje znak zapytania, jaki na wspomnianym telebimie pojawił
     
15%
pozostało do przeczytania: 85%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze