Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

O „Lekcji pierwszej” i grzechu II RP

Dodano: 13/08/2018 - Nr 33 z 14 sierpnia 2018
Tytuł tego dokumentu brzmiał „Lekcja pierwsza”. Nakręcony pod koniec lat 70. stał się jednym z najdłuższych „półkowników”(sic!), czyli filmów zatrzymanych przez komunistyczną cenzurę. Opowiadał ‒ to moja subiektywna recenzja ‒ o wrażeniach uczniów przyprowadzonych na warszawskie Powązki, aby tam na grobach powstańców warszawskich i żołnierzy Września ’39 przeżyć swoją pierwszą lekcję dziejów ojczystych. Film był w swojej wymowie tak jednoznacznie patriotyczny, że musiał czekać na premierę do czasów III RP i jeszcze wiele dłużej. Dlatego w branży mówiono, że już dawno przestał być „półkownikiem”, a stał się „generałem”... „Lekcję pierwszą” nakręcił mój ojciec Henryk T. Czarnecki. Czemu o tym nagle teraz piszę? Bo ów dokument przypomniałem sobie w ostatnich dniach, gdy mojemu najmłodszemu, ośmioletniemu synowi tłumaczyłem, czym było Powstanie Warszawskie. Tak, to była jego „Lekcja pierwsza”. A może ‒ jedna z pierwszych. Synek pytał, czy wygraliśmy to powstanie ‒ bo
     
34%
pozostało do przeczytania: 66%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze