Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

Dajcie nam pieniądze, a zrobimy dobre filmy historyczne. Nie tylko „Kamienie na szaniec”

Dodano: 13/08/2018 - Nr 33 z 14 sierpnia 2018
Ta antypolonistyczna koncepcja, że Amerykanie mają robić polskie patriotyczne filmy, jest powtarzana z ust do ust na korytarzach różnych państwowych instytucji, i to mnie przeraża – mówi reżyser Robert Gliński. Rozmawia Jakub Augustyn Maciejewski Pasowałoby do Pana określenie „reżyser nietypowych relacji międzyludzkich”. To fantastyczne, że pan użył słowa „nietypowych”, ale myślę, że opowiadam w filmach o relacjach typowych dla danego okresu historycznego. Już w swoim pierwszym filmie, w „Niedzielnych igraszkach”, pokazuję typowe zabawy dzieci na podwórku w marcu 1953 roku, tuż po śmierci Stalina. Cenzor kazał mi wyciąć niektóre sceny, m.in. przemówienia głównego bohatera, małego chłopca, na pogrzebie kota, ponieważ jego mowa była prześmiewcza wobec stalinizmu, jakby ten zabity kotek był właśnie martwym Stalinem. Jeszcze bardziej nietypowe są relacje w dokumencie z 2004 roku, „homo.pl”, w którym przedstawia Pan szczęśliwe pary homoseksualne
     
13%
pozostało do przeczytania: 87%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze