Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

Ekumenizm, haszysz i ukraińskie tancerki

Dodano: 04/04/2012 - Nr 14 z 4 kwietnia 2012
Brzmi to dość retorycznie. Ale całość, rozpisana na ciąg rodzajowych scenek z udziałem kobiet tak barwnych jak żona mera (Maalouf), wcielenie kobiecego sprytu, który wszystkiemu podoła, czy młodych mężczyzn bezradnych wobec własnych uczuć, długo utrzymuje widzów w komediowym uniesieniu. Sama Labaki, która zagrała w filmie uroczą Amale, chrześcijankę zakochaną z wzajemnością w arabskim murarzu, pokazuje bezradność uczuć wobec wojennego języka nienawiści. Młodzi mogą sobie wyznać miłość tylko w piosence. Figura wdowy z dwójką synów, z których jeden ginie na rozsypującym się moście od przypadkowej kuli, to kwintesencja rozpaczy, nieszczęścia tego świata rozpiętego między świątyniami, piekarnią Amale a cmentarzem, na którym przybywa grobów. I ta fatalna dynamika dochodzi w finale do głosu, więc zraniona wdowa rzuca gniewne wyzwanie figurce Matki Boskiej. Filmowy protest i poszukiwanie pojednania Labaki rozgrywa w przestrzeni bajki. Nie ma wyjścia, ale kobieta reżyser, kobieta filmowiec,
     
40%
pozostało do przeczytania: 60%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze