Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Fikcja ekologicznej niezależności

Dodano: 06/03/2012 - Nr 10 z 7 marca 2012
Organizacje zielonych popierały wprowadzenie regulacji REACH, która nakłada na firmy chemiczne rygorystyczne obowiązki związane z dopuszczeniem swoich produktów na rynek. Ekolodzy w ramach polityki „zrównoważonego rozwoju” wspierają nakładanie protekcjonistycznych ceł na produkty importowane, np. papier czy biopaliwa, które ich zdaniem nie spełniają kryteriów arbitralnie rozumianej ochrony środowiska. Wytwarza się także system oznakowania produktów, w którego tworzeniu kluczowy udział biorą oczywiście ekolodzy, decydując, jakie produkty mogą być sprzedawane, a jakie nie w krajach UE. W Brukseli funkcjonuje już termin, który określa te praktyki mianem „zielonego protekcjonizmu”. Żerowanie na ochronie środowiska Skoro organizacje zajmujące się rzekomo głównie działaniami na rzecz ochrony środowiska naturalnego osiągnęły tak gigantyczny wpływ na funkcjonowanie pogrążonej w kryzysie europejskiej gospodarki, zasadne jest pytanie, czy są to rzeczywiście niezależne
     
31%
pozostało do przeczytania: 69%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze