Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

29 lutego 2012

Dodano: 27/02/2012 - Nr 9 z 29 lutego 2012
Istnieniu kibolstwa winna jest też według rozmówcy „Polityki” szkoła, bo szerzy wartości „narodowo-patriotyczne”, a nie „krytyczno-patriotyczne”. „Dajmy więcej Słonimskiego, a mniej Sienkiewicza; więcej Narutowicza, a mniej Chrobrego” – postuluje psycholog. Że Chrobry i Sienkiewicz muszą z programu szkolnego wylecieć, to jasne. Pranie Szwabów, Ruskich i wszelkich innych bardziej światłych od Polaczków nacji to nietolerancja. Agresji polskich faszystów pod Beresteczkiem i Chocimiem mówimy nie! Ale z Narutowiczem i Słonimskim też jest ten problem. Wprawdzie pierwszego zabił endecki fanatyk, a drugi z narodowcami bił się felietonowo. Ale obaj byli piłsudczykami, a to – z deszczu pod rynnę. Marszałek na obcych wygadywał tak, że kibolom znowu się spodoba: „Podczas kryzysów – powtarzam – strzeżcie się agentur. Idźcie swoją drogą, służąc jedynie Polsce, miłując tylko Polskę i nienawidząc tych, co służą obcym”. Znaczy się „Polityce” zostaje tylko pół życiorysu Słonimskiego. To po 1945 r., gdy
     
21%
pozostało do przeczytania: 79%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze