Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Gdy na Galapagos za drogo. Nie tylko podwodna bajka

Dodano: 12/12/2017 - Nr 50 z 13 grudnia 2017
Nie trzeba być milionerem, by poczuć, jak smakuje egzotyczny świat podwodnego Ekwadoru, jednego z piękniejszych wybrzeży Ameryki Południowej. Podobnie jak nie trzeba od razu wydawać 800 dolarów i lecieć na słynne Galapagos. Gdy przybędziemy na lotnisko największego miasta Ekwadoru, Guayaquil, z pewnością szybko zaczepi nas głośny Latynos. Chłopak uganiający się od jednego turysty do drugiego. W czapce z daszkiem i z garścią kolorowych ulotek w dłoni. Jeśli u słuchacza pojawi się najmniejszy objaw zainteresowania, marny jego los. – Hola amigo, specjalnie dla ciebie! Doskonale wiem, po co tu przyjechałeś! – krzyczy, wciskając ulotkę przedstawiającą leniwe żółwie na tle powulkanicznego krajobrazu. – Że jak, przepraszam? – mówi nieco skołowany turysta. – Nie, nie… Dziękuję... – Jeszcze nie dziękuj! – odpowiada. – Nie sposób przecież być w Ekwadorze i nie zobaczyć najcudowniejszego archipelagu świata! Gdy wreszcie rzucimy okiem na wręczoną nam siłą ulotkę, wszystko
     
24%
pozostało do przeczytania: 76%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze