Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

Rybacy ludzi. Jak „oskubać” turystę

Dodano: 08/08/2017 - Nr 32 z 9 sierpnia 2017
Pomiędzy Polską a Izraelem trwa ożywiona wymiana turystyczna. Problem w tym, że głównie o charakterze pielgrzymkowym. Stereotyp każe w Polsce szukać miejsc związanych z Shoah, a w Ziemi Świętej – historii biblijnej. A nie można, tak po prostu, na plażę? Państwo Izrael leży w południowo-wschodnim „narożniku” Morza Śródziemnego. Linia brzegowa układa się w zasadzie południkowo, z lekkim odchyleniem ku wschodowi i liczy niespełna 180 km od Strefy Gazy do granicy z Libanem. W środkowej części, nieco na północ od Netanii – izraelskiego Sopotu, mieści się niepozorna wioszczyna o pięknych plażach – Michmoret. Tu niegdyś łowiono ryby, dziś zaś łowi się ludzi. Nie, nie w sensie biblijnym – tu króluje interes. Łowi się turystów. A następnie się ich… „oskubuje”. Michmoret (w tłum. „sieć rybacka”, chyba nasze Kąty Rybackie to najbliższa analogia) założono w 1945 r., na gruntach wykupionych z arabskiej wioski Arab al-Nufay’at, która zresztą została zniszczona podczas wojny o
     
21%
pozostało do przeczytania: 79%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze