Wsparcie dla mediów Strefy Wolnego Słowa jest niezmiernie ważne! Razem ratujmy niezależne media! Wspieram TERAZ » x

Debatowanie z dewiantem to nie wolność słowa

Dodano: 23/05/2017 - Nr 21 z 24 maja 2017
Jacek Sobala, prezes Polskiego Radia, wyciągnął konsekwencje służbowe wobec dziennikarzy odpowiedzialnych za zaproszenie na antenę publicznego medium Jana Hartmana. Jednego zdegradował, z drugim zakończył współpracę. Po tej decyzji na głowę nowego szefa PR posypały się gromy – o dziwo, nie tylko ze strony postkomunistycznych mediów, lecz także tych, które określają się mianem prawicowych. Dowiedzieliśmy się, że Sobala ogranicza debatę, krępuje wymianę opinii itd. Warto w tej sytuacji przypomnieć czerskolubnym konserwatywnym publicystom, dlaczego dawanie głosu w debacie publicznej indywiduum pokroju Hartmana to nic innego jak niszczenie i psucie tejże. Lansowanie kazirodztwa to nie opinia, lecz dewiacja. Kazirodztwo, tak jak pedofilia, zoofilia i inne wypaczenia, jest zakazane nie tylko normami społecznymi, lecz także prawem. Dystans czy nawet zdecydowany krytycyzm wobec Kościoła nie powinny wykluczać z debaty publicznej, ale w wypadku Hartmana mamy do czynienia nie z
     
46%
pozostało do przeczytania: 54%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze