Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

Sejm Niemy

Dodano: 31/01/2017 - Nr 5 z 1 lutego 2017
Dążenie do uzyskania zgody powszechnej – cóż za świetna metoda ćwiczenia umysłu w szukaniu rzeczowych argumentów, umiejętności wsłuchiwania się w racje adwersarza, by własne uczynić mocniejszymi, cóż za doskonała szkoła retoryki, jakaż efektywna metoda dochodzenia do prawdy Każdy, kto widział arcydzieło Sidneya Lumeta „Dwunastu gniewnych ludzi”, może mieć pewne wyobrażenie o tym, jak niegdyś wyglądały obrady sejmu polsko-litewskiego. Przekonywanie nieprzekonanych czasem było gwałtowne, burzliwe, ale to właśnie owo „ucieranie” głosów stanowiło o jakości polskiego parlamentaryzmu. Jakże demokratyczna była idea, która legła u podstaw wprowadzenia zasady jednomyślności – uznano bowiem, że norma ta chroni mniejszość przed tyranią większości, która łatwo może ulec pokusie mniemania, że słuszne i dobre jest to, co podoba się większości. Przez długie dziesięciolecia zresztą jednomyślność nie była jasno zdefiniowana, zdarzało się, że sejm przechodził do porządku dziennego nad
     
7%
pozostało do przeczytania: 93%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze