Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

Lekarzu, lecz się sam!

Dodano: 31/01/2017 - Nr 5 z 1 lutego 2017
Jako człowiek wiekowy potwierdzam: w Polsce lat 60. i 70. ubiegłego wieku było szaro, nie mieliśmy komórek, komputerów, kablówki ani wolności, ale orgazmy się jednak trafiały. Mimo żelaznej kurtyny docierały tu znaczące dzieła, a większe kulturowe i obyczajowe otwarcie nastąpiło po Grudniu’70. Za Gierka ukazała się „Trędowata” Mniszkównej, czyli kicz (i rynek) został ułaskawiony. Podobnie z aktem artystycznym, do obejrzenia na budzących emocje wystawach „Wenus” w Krakowie. Prasa drukowała zdjęcia pań bez bielizny, na których erotyzm gromił sztukę, na następnych stronach szły poradniki życia płciowego dla młodzieży. Wielu widziało w tym kamień obrazy – oto partia walczy o rząd dusz z Kościołem i rodziną. Taranem była Michalina Wisłocka, lekarka, publicystka, ekscentryczna społeczniczka o poplątanym życiorysie. W filmie Sadowskiej gra ją po mistrzowsku Boczarska. Wciela się w Wisłocką przed- i powojenną, w herod babę robiącą awantury w wydawnictwach i komitetach, ale
     
35%
pozostało do przeczytania: 65%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze