Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

26 października 2011

Dodano: 22/10/2011 - Nr 43 z 26 października 2011
„Dzień dobry, ja dzwonię z Liceum Ogólnokształcącego numer osiem imienia Adama Mickiewicza. Ja chciałem zgłosić, że Janusz Palikot znajduje się pod szkołą” – takie nagranie odsłuchałem na swojej poczcie głosowej w czasie kampanii wyborczej. Licealista ów potraktował mnie jak pogotowie antypalikotowe. Jest pożar, dzwonimy po Straż Pożarną. Ktoś się połamał – do Pogotowia Ratunkowego. Pojawia się w Poznaniu Palikot – po Lisiewicza. Za brak reakcji przepraszam, byłem na drugim końcu Polski. Coś czuję, że nasze antypalikotowe happeningi – m.in. przyjazd po wymienionego szambiarką – mogą stać się teraz inspiracją dla różnych grup w Polsce. Zachęcam do odszukania ich na YouTube. Czy ja dobrze usłyszałem, że ta manifestacja w Warszawie to był Marsz Otłuszczonych? – zapytał mnie jeden z mniej upolitycznionych kolegów, który zobaczył w telewizji Ryszarda Kalisza na Marszu Oburzonych. Dodał przy okazji, że jest gejowo i nie będzie lepiej. Odkryłem, że „Gazeta Wyborcza” jest powiązana z
     
22%
pozostało do przeczytania: 78%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze