Przekaż 1,5% na media Strefy Wolnego Słowa. Dziękujemy! Przekaż TERAZ » x

Płomień, który nie gaśnie

Dodano: 25/10/2011 - Nr 43 z 26 października 2011
Z kolei Bielecki miał numer 243. W obozie poznał Cylę Cybulską, polską Żydówkę z Łomży, która jako jedyna przeżyła z całej rodziny. Pokochał ją od pierwszego wejrzenia. Przyrzekł jej, że wydobędzie ją z obozu. 21 lipca 1944 r. w przebraniu esesmana (mundur zdobył jego przyjaciel) odebrał ją z pracy pod pozorem zaprowadzenia na przesłuchanie. W ten sposób oboje wyszli z terenu obozu. Przez wiele dni błąkali się po okolicy, aż wreszcie udało im się dotrzeć do zaprzyjaźnionej rodziny. Tam rozdzielili się, przyrzekając sobie, że spotkają się po zakończeniu wojny. Jerzy wstąpił do oddziału AK, a Cyla nadal się ukrywała. Gdy dotarły do niej fałszywe informacje o śmierci narzeczonego, wyemigrowała po zakończeniu wojny do USA. Oboje odnaleźli się dopiero po 39 latach. Na powitanie Jerzy wręczył Cyli bukiet 39 czerwonych róż – po jednej za każdy rok rozłąki. Bielecki był założycielem i honorowym prezesem Chrześcijańskiego Stowarzyszenia Rodzin Oświęcimskich, powołanego w 1998 r. z inicjatywy
     
24%
pozostało do przeczytania: 76%

Artykuł dostępny tylko dla subskrybentów

SUBSKRYBUJ aby mieć dostęp do wszystkich tekstów www.gazetapolska.pl

Masz już subskrypcję? Zaloguj się

* Masz pytania odnośnie subskrypcji? Napisz do nas prenumerata@gazetapolska.pl

W tym numerze